Podczas odżelaziania żelazo oczywiście nie
znika tak w ogóle. To usunięcie z wody, w wyniku którego powstaje jakiś odpad,
zawierający nadmiar tego pierwiastka. W filtrach domowych są to rozcieńczone
popłuczyny (woda z płukania filtrów), które można odprowadzić wprost do gruntu.
Natomiast w dużych zakładach oczyszczania wody również wytwarza się popłuczyny
i równocześnie osady wytrącone podczas sedymentacji (opadania zawiesin, w tym
wypadku wodorotlenków żelaza).
Składnikiem tych odpadów jest wodorotlenek żelaza
(III). Zawartość żelaza zależy od tego ile było go w wodzie i jak skutecznie
udaje się wodę odżelaziać. Kiedyś przeprowadzono ankietę wśród zakładów
oczyszczania wody, które oczyszczały 34% wód podziemnych ujmowanych na potrzeby
wodociągowe (dane z 2003 roku). Okazało się, że łącznie powstają osady
zawierające ok. 820 t żelaza. Czy można to jakoś wykorzystać?
Okazuje się, że tak.
Popłuczyny i osady mogą być stosowane przy produkcji
cementu, do wiązania siarkowodoru w kanalizacji lub w gazie fermentacyjnym oraz
jako koagulanty do oczyszczania ścieków.
Koagulanty w oczyszczaniu ścieków stosuje się
wówczas, gdy metody mechaniczne i biologiczne nie zapewniają odpowiedniego
efektu. W procesie koagulacji wykorzystuje się substancje chemiczne jakimi są
koagulanty, najczęściej sole żelaza. Skoro w popłuczynach i osadach
żelaziastych, które powstają w zakładach uzdatniania wody, jest żelazo, to daje
szanse na ich wykorzystanie i równocześnie zagospodarowanie. Z pewnością
nie będą to tak skuteczne środki jak te handlowe. Jednak taka metoda na pewno
warta jest rozważenia.
Informacje na podstawie artykułu autorstwa T.
Kroczak i A. Krupa: Porównanie skuteczności koagulantów PIX-113 i ROFLOK
SC10 oraz wytworzonych z popłuczyn żelazistych w usuwaniu zanieczyszczeń ze
ścieków miejskich, Interdyscyplinarne zagadnienie w inżynierii i ochronie
środowiska, Wrocław 2006.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie spamuj, proszę.