wtorek, 3 marca 2015

Co się czai w wodzie z kranu? | Polimaty #29






     Autor poniższej produkcji zajmuje się bardzo różnorodną tematyką. Tym razem przybliża obawy przed piciem wody prosto z kranu, którą nazywa żartobliwie "kraniczanką". Swoją drogą, ciekawe jaki procent wody sprzedawanej w polskich sklepach to właśnie tylko droga, butelkowana woda z kranu.






Uwagi:

1. Picie miękkiej, czy twardej wody - to na pewno nie jest takie oczywiste. Poza tym woda zmiękczona do odpowiedniego poziomu, to nie to samo co woda zmiękczona całkowicie.

2. Chlor - słusznie, w takiej ilości, jak w wodzie wodociągowej nie jest dla nas groźny, choć nieprzyjemny. Za to na takie ilości muszą uważać akwaryści.

3. "Stare rury" to tylko ogólnie sformułowany problem. Wiadomo, że wtórne zanieczyszczenie, to nie tylko sprawa niegroźnego, wtórnego żelaza (na zdrowia pijącego, może nie wpływa znacząco, prócz doznań estetycznych, dla urządzeń już nie jest takie obojętne).

4. Azbest - to z kolei trochę wydumany problem, bo czy inne materiały, z których są zbudowane wodociągi nie mają wpływu na jakość wody?

5. Gotowanie wody to oczywiście głównie jej dezynfekcja. Jednak częściowo woda zostaje zmiękczona - to właśnie ten widoczny osad - zostaje usunięta tzw. twardość przemijająca. Podczas gotowania szybciej można się pozbyć zapachu chloru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie spamuj, proszę.