Autor poniższej produkcji zajmuje się bardzo
różnorodną tematyką. Tym razem przybliża obawy przed piciem wody prosto z kranu,
którą nazywa żartobliwie "kraniczanką". Swoją drogą, ciekawe jaki
procent wody sprzedawanej w polskich sklepach to właśnie tylko droga,
butelkowana woda z kranu.
Uwagi:
1. Picie miękkiej, czy twardej wody - to na pewno nie jest
takie oczywiste. Poza tym woda zmiękczona do odpowiedniego poziomu, to nie to
samo co woda zmiękczona całkowicie.
2. Chlor - słusznie, w takiej ilości, jak w wodzie
wodociągowej nie jest dla nas groźny, choć nieprzyjemny. Za to na takie ilości
muszą uważać akwaryści.
3. "Stare
rury" to tylko ogólnie sformułowany problem. Wiadomo, że wtórne
zanieczyszczenie, to nie tylko sprawa niegroźnego, wtórnego żelaza (na zdrowia
pijącego, może nie wpływa znacząco, prócz doznań estetycznych, dla urządzeń już
nie jest takie obojętne).
4. Azbest - to z kolei trochę wydumany problem, bo czy inne
materiały, z których są zbudowane wodociągi nie mają wpływu na jakość wody?
5. Gotowanie wody to oczywiście głównie jej dezynfekcja.
Jednak częściowo woda zostaje zmiękczona - to właśnie ten widoczny osad -
zostaje usunięta tzw. twardość przemijająca. Podczas gotowania szybciej można
się pozbyć zapachu chloru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie spamuj, proszę.