Zupełnie przypadkowe cztery przykłady dotyczące
wody wodociągowej. Wiadomo, że żelazo czasem jest obecne w wodzie wodociągowej, ale nie tylko taki składnik może przeszkadzać, czy
powodować, że woda nie nadaje się do picia. O tym trzy pierwsze historie. A
czwarta zupełnie inna, z której warto wyciągnąć wniosek, że kupowanie wody
butelkowanej to czasem tylko strata pieniędzy (?).
...................................................................................................................................................................
Pierwsza historia zatytułowana jest Skandalicznie brudna woda na
osiedlu AK w Opoluźródło: http://kontakt24.tvn.pl/print/index.php/artykul,skandalicznie-brudna-woda-na-osiedlu-ak-w-opolu,58989.html (z dn. 2010-10-23)
fragment:
Od ok. miesiąca na osiedlu Armii Krajowej
(konkretnie przy ul. Fieldorfa) w Opolu bardzo często woda leci, delikatnie
mówiąc, brudna. Czasem są informacje o planowanym remoncie sieci wodociągowej,
ale i poza tymi terminami z kranów leci rozcieńczone błoto (jak choćby wczoraj
i dziś).
Zastanawiająca jest jedna rzecz: kto będzie
płacił za zużycie wody, która się kompletnie do niczego nie nadaje? Ani do
prania, ani do mycia, ani też do gotowania. Ciekawe, czy Spółdzielnia
Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa w Opolu przewidziała obniżenie opłaty za
wodę? Np. 1/30 za każdy dzień, gdy woda jest niezdatna do użytku ?! (...)
...................................................................................................................................................................
Druga historia: Woda jest już czysta.
Ale bakteria długo się broniła
źródło:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120914/POWIAT02/120919655
(z dn. 2012-09-14)
fragment:
Problemy z wodą były aż przez trzy tygodnie.
- Bakteria długo się broniła, a to oznacza, że był stały dopływ zanieczyszczeń
(...)
Równo trzy tygodnie temu sanepid znalazł w ujęciu wody w Gardzku i wodociągu miejskim bakterie coli. To oznaczało, że mieszkańcy Strzelec Kraj., Gardzka, Sławna, Piastowa i Strzelec Klasztornych wody do spożycia mogli używać tylko po przegotowaniu. Podobnie jak do mycia zębów, bo zanieczyszczona woda nie mogła dostać się do jamy ustnej. (...)
Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej podejrzewa, że bakteria dostała się do ujęcia z powodu nielegalnych szamb w Gardzku i starej nitki kanalizacji, do której podłączyli się mieszkańcy. Nieczystości trafiły do gleby, a następnie do ujęcia z deszczówką. - Będziemy uświadamiać mieszkańców, ale takie przypadki wciąż mogą się w naszej gminie zdarzać - podkreśla prezes PGK.
Równo trzy tygodnie temu sanepid znalazł w ujęciu wody w Gardzku i wodociągu miejskim bakterie coli. To oznaczało, że mieszkańcy Strzelec Kraj., Gardzka, Sławna, Piastowa i Strzelec Klasztornych wody do spożycia mogli używać tylko po przegotowaniu. Podobnie jak do mycia zębów, bo zanieczyszczona woda nie mogła dostać się do jamy ustnej. (...)
Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej podejrzewa, że bakteria dostała się do ujęcia z powodu nielegalnych szamb w Gardzku i starej nitki kanalizacji, do której podłączyli się mieszkańcy. Nieczystości trafiły do gleby, a następnie do ujęcia z deszczówką. - Będziemy uświadamiać mieszkańców, ale takie przypadki wciąż mogą się w naszej gminie zdarzać - podkreśla prezes PGK.
...................................................................................................................................................................
Trzecia historia, z bohaterem tego bloga-
żelazem: Na Woli z kranów leje się trująca woda
źródło:
http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/warszawa-na-woli-z-kranow-leje-sie-trujaca-woda_278425.html
(z dn. 2012-09-12)
fragment:
Problem mętnej wody od dawna spędza sen z
powiek wielu mieszkańcom Woli, którzy skarżą się, że płacą olbrzymie rachunki,
a administracja nic z tym nie robi. W końcu jednak Spółdzielnia Mieszkaniowa
"Koło" zgłosiła się po wyjaśnienia do Miejskiego Przedsiębiorstwa
Wodociągów i Kanalizacji, od którego feralną wodę biorą. I co usłyszała? -
Niestety, MPWiK odmówiło nam przedstawienia wyników badań wody. Zrobiliśmy je
więc na własną rękę - mówi prezes SM Janusz Szmigiera. - To, co zobaczyliśmy,
po prostu nas zamurowało. Poziom żelaza i manganu 60-krotnie przekraczał
dopuszczalną normę! - dodaje oburzony. Może to powodować m.in. ostre zatrucia.
(...)
- Jako dostawca wody odpowiadamy za jej
jakość tylko do głównego wodociągu. Woda w nim jest przezroczysta i ma prawidłowe
parametry. Nie wiemy jednak, co się z nią dzieje dalej - mówi Marzena
Wojewódzka, rzecznik wodociągowców. - Być może spółdzielnia ma zanieczyszczone
rury i to tam powinna poszukać problemu. Administracja jednak żąda od MPWiK
przedstawienia dowodów, że ich woda spełnia wszelkie normy. - Do tego czasu
zakładamy depozyt i pieniądze za faktury będziemy wpłacać tam. Sąd
rozstrzygnie, czy należą się one spółce - zapowiada Janusz Szmigiera.
...................................................................................................................................................................
Zupełnie inna historia czwarta: W Gdańsku
można pić wodę z kranu
źródło:
http://twojagazeta.pl/zdrowie-i-uroda/5404-w-gdasku-mona-pi-wod-z-kranu (z dn.
2012-04-28)
fragment:
Dzięki badaniom, przeprowadzanym przez spółkę Saur Neptun Gdańsk,
mieszkańcy Gdańska i Sopotu, co dwa lata mają możliwość dokonania oceny jakości
wody z kranu. Ostatnie badanie z września ubiegłego roku, pokazało wyraźny
wzrost pozytywnych opinii o wodzie z kranu – jej smaku, zapachu i kolorze. Jak
się okazuje, gdańszczanie w 78% dobrze i bardzo dobrze oceniają wodę z kranu, a
w Sopocie aż 98% mieszkańców ocenia wysoko parametry wody. Niestety, wciąż w
wielu z nas pokutuje obawa przed jej piciem bez przegotowania, czyli prosto
z kranu. (...)Coraz częściej zdarza się, że woda do butelek trafia z tego samego ujęcia, które dostarcza wodę do sieci wodociągowej. Jest to nic więc innego, jak woda nazywana przez producentów źródlaną lub stołową. Dodatkowo transport wód butelkowanych to ogromne emisje dwutlenku węgla, koszty logistyki, pracy ludzi, powierzchni magazynowych, a ich sprzedaż jest wydatnie wspierana przez duże kampanie reklamowe. To właśnie skłania firmy wodociągowe do promowania wody z kranu jako tańszej i tak samo zdrowej alternatywy wobec wód butelkowanych. Warto też wiedzieć, że woda w butelce jest zdatna do picia w 24 godziny po otwarciu, a woda z kranu płynie zawsze świeża. Warto też zwrócić uwagę, że kosztowne filtry do wody pitnej, i nie chodzi tu o tzw. filtry nadzbankowe (...), ale o duże urządzenia filtrujące, często powodują więcej szkody niż pożytku. Filtr zatrzymuje wszelkie osady, także te nieszkodliwe dla zdrowia i po pewnym czasie sam stanowi źródło wtórnego zanieczyszczenia wody, jeśli nie jest odpowiednio często wymieniany. (...)
...................................................................................................................................................................
Pić wodę z kranu, czy nie? Tu
potrzebny jest zdrowy rozsądek. Zarówno stwierdzenie, że z kranu płynie
trucizna, jak i zapewnianie, że można pić wodę bez przegotowania, to zupełna
przesada. Stwierdzenie, że filtry mogą zatrzymywać nieszkodliwe osady, to też
jakby nieporozumienie. Oczywiście źle działająca stacja doczyszczania wody,
szczególnie z wkładami do wymiany, których się nie wymienia, może przynieść szkody. Jednak wtórne zanieczyszczenie wody to fakt, nie pomijając skażenia mikrobiologicznego, którego przecież nie
widać.
Woda wodociągowa do picia - oczywiście (choć to
nie zawsze możliwe i przyjemne), bez przegotowania - zupełnie nierozsądne. Stacje doczyszczania
wody nie zawsze są potrzebne, ale istnieją takie miejsca na sieci
wodociągowej, gdzie wręcz niezbędna jest poprawa jakości wody, czy
zabezpieczenie przed nagłym dopływem zanieczyszczeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie spamuj, proszę.